sobota, 12 listopada 2011

Niech żyje społeczeństwo!

Emocjonujące życie. Masa ludzi je ma. Przykładowo niektórym za emocje starcza chodzenie na imprezy codziennie. Innym jazda rowerem górskim. Jeszcze są ludzie, którzy za emocjonujące uznają granie w szachy. Każdy na swój sposób ma życie emocjonujące. Albo je sobie urozmaica. Skacząc na bungee, jeżdżąc rajdowym samochodem lub chodząc na strzelnicę. Albo w moim przypadku wpadając pod samochody lub obrywając z pięści po twarzy. Lub oba na raz.

Zacznę od tego, że przechodząc dziś przez pasy prawie mnie rozjechał facet jadący jak wariat 100 przez miasto. I nie zatrzymując się przed torami tramwajowymi. Zatrzymał się praktycznie na mnie i uznał, że to oczywiście jest moja wina. Dlatego też mimo tego, że wcześniej tak bardzo mu się spieszyło postanowił wyskoczyć z auta i zapakować mi z pięści w twarz. Czyli wyglądało to mniej więcej tak, że szłam sobie na przystanek i kątem oka widziałam jak coś biegnie wprost na mnie. Zaznaczę, że była 13 w dzień, centrum miasta, masa ludzi i znajdowałam się 100 metrów od komisariatu policji.

Byłabym oberwała, gdyby nie reakcja stojącej nieopodal pary. Jak tak teraz o tym myślę to trochę żałuję, że byłam w takim szoku, że im nie podziękowałam i po prostu natychmiast dałam nogę do tramwaju. Bo gdyby nie oni to mogłabym zaliczyć dzisiaj drutowanie szczęki, biorąc pod uwagę rozmiar tego gościa.

Niech żyje społeczeństwo. Za to, że takie psychole chodzą po świecie i są gotowe zatłuc kobietę w biały dzień. I za to, że istnieją też ludzie, którzy na to nie pozwalają.

1 komentarz:

  1. Dzizs, Dziubek! Jak sie dzisiaj czujesz? Ja bym sie na caly weekend schowala w domu z herbata (a wczesniej winem)

    OdpowiedzUsuń