poniedziałek, 4 lipca 2011

Przepisami BHP można ewentualnie palić w kominku w tą wredną pogodę

Wszyscy dookoła wakacje i wolność, a ja w ulewie cisnę przez miasto w stronę mojego nowego miejsca pracy, gdzie nawet mi za to nie płacą, zwanego laboratorium oczyszczalni ścieków. A nie płacą, bo praktyki są bezpłatne i powinnam być w ogóle wdzięczna za to, że mogę oglądać ich epickie sprzęty oraz pić ich kawę (z tą kawą to nawet fair trade jest).

Bity miesiąc spędzę kulając się po laboratoriach i patrząc z zachwytem na Ważnych i Zdolnych pracowników laboratorium, sama nie mając prawa nic samodzielnie dotykać. Buhu. A ja naiwnie myślałam, że będę mogła jakieś oznaczenia robić. A tu nico. Pełne rozczarowanie. Po prostu będę za darmo siedzieć na terenie oczyszczalni i wyniosę z tego tyle co tam sobie zobaczę jak kto inny robi.

Z drugiej strony jakbym już była takim kierownikiem laboratorium to też bym jakiemuś szemranemu dziecku z Polibudy nie pozwoliła maczać łapek w moich odczynnikach. A jeszcze coś puści z dymem lub ukradnie, jak nikt nie będzie patrzył? Środki bezpieczeństwa trzeba zachować i przykładowo zająć delikwenta na cały dzień dając mu opasłe tomisko przepisów BHP.

Mój stosunek do BHP jest podobny do tego jaki reprezentuje sobą Jeremy Clarkson. BHP wymyślili ludzie, którzy są karłowaci, podli i łysiejący. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie w stanie przebrnąć przez instrukcję reakcji w razie pożaru, gdy natrafi na określenie "ewakuacja może zajść w trybie spontanicznym". Czyli jakim? Wszyscy z dzikim wrzaskiem rzucają się do wyjścia tratując po drodze kobiety, dzieci i staruszków? Czy może nagle pracownicy wstają i spontanicznie skaczą z okien? Również ucieszyła mnie informacja, że szkło laboratoryjne nie jest wykorzystywane do celów spożywczych. No shit.
Kto to pisze i po co? Zawsze gdy czytam przepisy BHP odnoszę wrażenie, że ich autor miał na celu z potencjalnego czytelnika zrobić kompletnego debila. A ja nie przepadam za robieniem ze mnie debila.

Chyba jeszcze mniej pocieszający jest fakt, że moje szkolenie BHP będzie trwało kolejne 2 dni. Oszaleję. Ale za to na pocieszenie kończę robotę o 14, więc mogę się od biedy poświęcić i poczytać o tym, że kwasów się nie pije, a ręka wsadzona do wirówki przestaje przypominać rękę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz